piątek, 26 września 2014

11. chiński turysta

Nie wiem jak tam w Polsce, ale my wczoraj mieliśmy tutaj naprawdę niezły upał. W trakcie powrotu z zajęć znaleźliśmy kolejną "szyszunię", tym razem o nieco większych rozmiarach :D



Po skończeniu zajęć i zjedzeniu obiadu (oraz obejrzeniu świetnego końca 5 sezonu Supernatural) postanowiliśmy wybrać się nam "Wisłę" - czyli nad tutejszą rzekę, którą przez omyłkę Kuba nazwał Wisłą i w sumie tak ją już nazywamy. Zarzuciłam aparat na szyję niczym chiński turysta (później mijaliśmy pełno takich) i ruszyliśmy w miasto. Florencja nocą jest piękna, wszystko jest ładnie oświetlone, a nocne życie wygląda imponująco.



Dejwid w całej okazałości, trener od rzeźby - Michał Anioł




na razie się tylko przyglądamy, a skosztujemy jak wyzdrowiejemy






"Wisła" nocą








xoxo



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz