poniedziałek, 27 października 2014

30. Cinque Terre trip

Całą sobotę zajęła nam wycieczka do Cinque Terre, czyli do chyba najbardziej urokliwego miejsca na świecie. Wstaliśmy o świcie i wyjechaliśmy samochodem razem z Anią, Adamem i Asią. Przejeżdżaliśmy przez miasto palm, wzdychaliśmy za mijanymi widokami, a jak już dojechaliśmy to wpadliśmy w zachwyt. Szkoda, że nie da się na zdjęciu uwiecznić tego co widać oczami. No ale staraliśmy się choć trochę oddać tego malowniczego krajobrazu robiąc masę zdjęć, wyszło nam tego w sumie około 1300 zdjęć :D

Aby zaoszczędzić na parkingach stawaliśmy przy drodze, trochę dalej od miasta, w związku z tym trochę się nałaziliśmy. Z górki, pod górkę, zrobiliśmy masę kilometrów, a nogi nam zdrętwiały (aż dzisiaj mamy jeszcze zakwasy). Na szczęście mogliśmy pomoczyć obolałe stopy w morzu i zjeść obiad na klifie, siadając na murku, mając pod sobą przepaść prosto do morza. Odwiedziliśmy wszystkie pięć miast, które oddalone od siebie były niezłymi serpentynami, a większość z nich, to były zakręty 180 stopni. Nazbieraliśmy trochę kamyczków, które przypominają zęby z kamienistej plaży. Spotkaliśmy modliszkę, która dzielnie nam pozowała i nie poruszyła się nawet przez chwilę.

Poniżej zamieszczę kilka zdjęć z tej wycieczki (więcej zdjęć jest na facebooku), może następnym razem dodam parę innych zdjęć (z innego aparatu), ale nie teraz, bo muszę się jeszcze pouczyć ;)








I absolutnie moje ulubione:





xoxo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz