Później poszliśmy wgłąb miasta i przeszliśmy na drugą stronę "Wisły", gdzie również było bardzo ładnie. Weszliśmy do jakiegoś klubu, gdzie grał włoski zespół, co było właściwie niezłe, ponieważ grali indie-rock i śpiewali po angielsku.
W trakcie powrotu do domu spotkaliśmy naszego współlokatora Vladana, z którym się Kuba mierzył:
A Kuba ma dzisiaj 21 urodziny :)
Więc idziemy pić urodzinową wódkę. Miałam coś napisać, ale są tutaj już ludzie więc nie jest to proste. Przepraszam za język, może być nieco niezrozumiały, ponieważ myślę po angielsku :D
cheers!
salute!
:D
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz