Wczorajsza śmierć Anny Przybylskiej, powiem szczerze poruszyła mnie. Młoda, piękna kobieta, osierociła trójkę dzieci i zostawiła tutaj kochającego mężczyznę. Co jest dla mnie najstraszniejsze w tej całej historii - mimo, że była ona osobą, która była sobie w stanie zapewnić praktycznie każdego rodzaju leczenie, przegrała walkę z rakiem. Żadne pieniądze, medycyna ani technologia sobie z tym nie poradziły. To czyni człowieka bezradnym, w obliczu tej choroby jest totalnie bezsilny. Dlatego też, może rzeczywiście warto byłoby spróbować pracować w takim sektorze nauki, tak by móc mieć wpływ na rozwój technologiczny medycyny.
A wracając do tematu Florencji, mam już zmontowany filmik, z naszej jakże ciekawej podróży na wydział Fizyki w Sesto Fiorentino ;D
Dzisiaj znaleźliśmy ciekawe krzaki - myślimy, że to bawełna:
Drugie śniadanie z automatu (no a banan z drzewa):
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz